Sklepowe półki uginają się pod ciężarem dorodnych, lśniących owoców i warzyw oraz imponujących rozmiarów szynek, schabów i kurczaków. Kupujemy je odruchowo, bo wyglądają ładnie. Okazuje się jednak, że konwencjonalna produkcja żywności dąży do zwiększenia plonów roślin oraz rozmiarów zwierząt hodowlanych za cenę ich jakości oraz ze szkodą dla środowiska. Na szczęście rośnie świadomość ludzi na temat tego, co jedzą, a gospodarstw produkujących ekologiczną żywność przybywa z roku na rok.
By otrzymać certyfikat producenta eko-żywności, rolnik musi złożyć stosowny wniosek w wybranej jednostce uprawnionej do wydania takiego dokumentu, a także zgłosić rozpoczęcie eko działalności w ARiMR. Jego gospodarstwo musi co roku pozytywnie przejść kontrolę specjalnej komisji, która sprawdzi, czy hodowla roślin i zwierząt przebiega zgodnie z wymogami UE. Można starać się o dofinansowanie dla takiej produkcji w ramach różnych europejskich programów wsparcia.
Mimo licznych zabiegów formalnych, wśród pędzących za zyskiem masowych producentów gospodarstwa ekologiczne pozostają wysepką normalności. Hodowla zwierząt w takim miejscu zakłada swobodę ruchu na świeżym powietrzu oraz karmienie trawą i naturalną paszą, podczas gdy na przemysłowych fermach krowy, świnie i kury są zamknięte w ciasnych klatkach, przez całe życie nie widząc nawet światła słonecznego – jedyna rzecz, jaką mogą robić to jedzenie naszpikowanych chemią pasz.
Oczywiste jest, że mięso tak traktowanych zwierząt jest znacznie uboższe w składniki odżywcze niż to pochodzące z chowu ekologicznego. Jego głównym składnikiem jest tłuszcz, a wartościowego białka, beta-karotenu, żelaza i kwasów omega-3 zawiera o kilkadziesiąt procent mniej niż mięso zwierząt z wolnego wybiegu. Skarbnicą wspomnianych kwasów omega-3 jest także ekologicznie pozyskiwane mleko – ma ich nawet o 75% więcej niż to spotykane powszechnie w sklepach. Jajka kur trzymanych na świeżym powietrzu i karmionych ekologicznym zbożem również są dużo lepszej jakości niż te z chowu klatkowego.
Warzywa i owoce, uprawiane bez dodatku sztucznych nawozów i chemicznych oprysków, mogą rosnąć w swoim naturalnym rytmie, chłonąc z ziemi to, co w niej najlepsze, by ostatecznie trafić na stoły konsumentów jako zdrowe i wartościowe jedzenie. Odpowiednio przechowywane (w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu) przez wiele dni zachowują składniki odżywcze – witaminę C, antyoksydanty i minerały, których zawierają więcej niż te same gatunki i odmiany uprawiane konwencjonalnie. Warto też wybierać ekologiczne soki – nie zawierają one barwników, sztucznych substancji słodzących (w tym wszechobecnego syropu glukozowo-fruktozowego, odpowiedzialnego za wiele przypadków otyłości i chorób serca).
Aby kupować prawdziwie ekologiczną żywność, trzeba szukać na produktach oznaczeń ekologicznych:
Na etykiecie powinien także widnieć kod jednostki, która wydała certyfikat, napis „Rolnictwo ekologiczne” lub podobny, a także adres producenta. Nie dajmy się zwieść nazwom okraszonym słowami „wiejski”, „zdrowy” czy „prosto z pola” – najczęściej to pułapki na nieświadomych klientów.
Warto wiedzieć, jak szukać prawdziwie ekologicznych produktów i warto świadomie wybierać je podczas zakupów. Przecież w ten sposób chronimy zdrowie swoje i najbliższych, a ponadto wspieramy ochronę środowiska i naturalnych zasobów Ziemi – naszej matki, która obdarzy nas tym, co najlepsze, jeśli tylko nie będziemy jej przeszkadzać.