Od zarania dziejów wierzono, że istnieją produkty, które działają w pobudzający sposób na ludzki organizm. Już sama nazwa „afrodyzjak” pochodzi bowiem od imienia greckiej bogini miłości – Afrodyty. Wiele z nich to tak naprawdę składniki stosowane na co dzień w domowej kuchni: owoce, warzywa, zioła, przyprawy, owoce morza. Czy rzeczywiście za pomocą jedzenia można wpłynąć na zwiększenie libido? Jak naprawdę działają afrodyzjaki i gdzie można je znaleźć?
Jak działają afrodyzjaki?
Rozbudzenie zmysłów partnera to główny cel spożywania pokarmów uważanych za afrodyzjaki. Mają nie tylko dodawać energii i wigoru, ale też wzmacniać organizm, podnosić płodność oraz potencję. Według starożytnych receptur powinny być jednak używane z umiarem, bo tylko wtedy mają szansę wykazać swoje działanie. Nie od dziś wiadomo, że niektóre produkty mają specyficzne właściwości. Cebula i czosnek to babcine sposoby na przeziębienie, a imbir zwalcza mdłości. Sekret tych pokarmów to zawarte w nich związki, witaminy oraz minerały, które mogą oddziaływać na organizm w różny sposób – czy to pomagając uporać się z chorobą, czy wzmagając energię i zapał do miłosnych igraszek. W tym drugim przypadku warto zwrócić szczególną uwagę na cynk, fosfor, selen, magnez czy potas, ale znaczenie mają też inne cechy tych produktów. Liczą się również pobudzające zmysły aromaty, smaki, a nawet kształty.
Czy afrodyzjaki rzeczywiście działają? Nawet jeśli nie to z pewnością też nie szkodzą. Zdecydowana większość z nich to produkty, które każdy znajdzie w swoim domu, dlatego warto je wypróbować i przekonać się na własnej skórze, bo praktyka niejednokrotnie pokazuje, że w wielu ludowych wierzeniach przekazywanych z pokolenia na pokolenie ukrywa się jednak ziarno prawdy.
Afrodyzjaki z domowej kuchni
Kolacja przy świecach to jeden z najlepszych sposobów na rozpoczęcie romantycznego wieczoru tylko we dwoje. Nie bez powodu – towarzysząca tej chwili atmosfera wzmaga pożądanie, a pierwszy apetyt warto zaspokoić serwując posiłek składający się z afrodyzjaków. Bogini miłości – Afrodyta wyłoniła się z morskiej piany, dlatego niech na stole zagoszczą właśnie owoce morze: ostrygi, małże, kawior, krewetki, raki lub kalmary. Zawarte w nich kwasy omega, cynk i liczne związki mineralne odpowiadają za witalność i energię życiową, ale to nie jedyne dania, jakie można zaserwować swojemu partnerowi.
Pobudzające działania wykazują także jajka, trufle, szparagi, seler, fasola, soja, dynia czy marchewka. Na deser doskonale sprawdzą się natomiast owoce skąpane w czekoladzie, najlepiej truskawki, poziomki, gruszki bądź banany. Warto też skorzystać z rozgrzewających właściwości i zmysłowych zapachów niektórych przypraw, a szczególnie kardamonu, chilli, cynamonu, imbiru, pieprzu, szafranu czy anyżu. Za afrodyzjaki uznawane są: czosnek, pieprz, oregano oraz bazylia. Doskonałe wino albo szampan sprawią z kolei, że krew obydwojga zacznie szybciej krążyć, ciała staną się odprężone, rześkie i gotowe na miłosne uniesienia.